No tak, kolejny tydzień zleciał jak biczem strzelił. Już prawie całkiem się wykurowałam, no ale w między czasie jeszcze mężula choróbskiem łapnęłam, na szczęście on też ma już się dobrze.
Troszkę się w tym tygodniu wydarzyło. Najpierw miałam kolejne potyczki z JC (vel.Jędzami Czychającymi lub…nie tego lepiej nie będę pisać -cenzura), no bo przecież oni żyją z irytowania człowieka. Grzecznie zarejestrowałam się na ich stronie i czego się dowiaduję, a no, że się wyrejestrowuję 11.02, no tak, wychodzi na to, że ktoś za mnie taki „wniosek” zgłosił. Zastanawiam się czy to już nie zakrawa o stręczycielstwo. Znów mail do opiekunki ze screenshotem i pytaniem „co do cholery?”. Na drugi dzień list w skrzynką, mówiący o tym, że od 11.02 nie będę otrzymywać pieniędzy, bo mój wniosek o nie został odrzucony (gdybym tylko jakiś zgłaszała…), na szczęście tym razem Ch. zajęła się tym jak należy i już jest wszystko wyjaśnione. Czytaj dalej »