Archiwum Bloga

Zimowy czas


IMGP6589Jak to mówią „święta, święta i po świętach”. No tak, wszystko na co się czeka, tak szybko mija. U nas święta mijają dość spokojnie, bez zbędnego pośpiechu i…jedzenia ;). Jako, że jesteśmy tylko we trójkę (a nasz mały Wiking je tyle co ptaszek), to już dawno stwierdziliśmy, że nie ma co przesadzać. Pamiętam jak pierwszą naszą „samotną” wigilię spędziliśmy cały dzień w kuchni, oczywiście na koniec nie zjadając nawet połowy przygotowanych potraw. Teraz jesteśmy już doświadczeni, a Wigilię spędziliśmy dość leniwie, tym bardziej, że Wiking znów dostał gorączki i cały dzień wtulał się to we mnie, to w mężula. Czytaj dalej »

Małe kreatury

IMGP6192Małe kreatury są wokół nas, ale największe swe kolonie postanowiły stworzyć w przedszkolach. Nie, nie mówią tu o dzieciach ;), a o wirusach. Miałam nadzieję, że Wikinga przedszkolne oswajanie z wirusami i bakteriami ominie, no ale niestety… Czytaj dalej »

O choroba

Witam, witam i o zdrowie pytam ;). Tak właśnie, post o zdrowiu, a raczej o dolegliwościach Wikinga i moich. W kwietniu zauważyliśmy małą „kulkę” w pachwinie u Wikinga. Raz była raz nie. Koniec końców pisałam już o tym, że pod koniec kwietnia mężul zabrał Wikinga do lekarza, który nic nie widział („kulki” akurat nie było), ale wywnioskował, że może to być przepuklina i skierował nas na usg. Wizytę mieliśmy dopiero na początek września. Już wtedy wiedziałam, że może się tak zdarzyć, że USG nic nie wykaże, gdy przepuklina będzie „schowana”. Czytaj dalej »