Już za kilka godzin wyruszamy z Wikingiem w podróż. Ba i to nie byle jaką podróż, bo podróż do Polski :D. Niestety nie udało nam się załatwić na tańsze loty z Norwegian do Krakowa, ani na bilety z Sasem na godzinę 13.30. No więc czeka nas kawał drogi. Najpierw Aalborg, potem kilka godzin w Kopenhadze, a na koniec, po północy Warszawa, gdzie czekać już będą dziadkowie :). Potem kilka godzin w aucie i będziemy na miejscu. Mimo wszystko jest to i tak lepsza opcja niż 14 godzin w busiku. A i cenowo nie ma wielkiej różnicy (są i firmy przewozowe, które za przejazd chcą więcej niż za przelot samolotem). Czytaj dalej »
Archiwum Bloga
Lecim na…Warszawę
Dziecięce trunki
Ha! Wydawać by się mogło, że mowa będzie o napojach wyskokowych, a jednak nie! Trunki to nic innego, jak stworzona specjalnie dla dzieci walizka/jeździk w jednym :). Już sporo czasu temu odkryłam to cudo, ale stwierdziliśmy, że kupimy je jak Wiking trochę podrośnie, no ale jak tu się oprzeć, gdy wokół szaleją wyprzedaże? Ba, nie trzeba nawet wychodzić z domu, by zostać zaatakowanym ciekawymi ofertami. No i taką właśnie ofertę otrzymałam emailem z brytyjskiego Amazona. Walizki firmy Trunki kosztują zazwyczaj ok. 32 funtów (najtańsza jaką znalazłam na allegro kosztuje 120zł), a w ofercie zniżkowej mogliśmy dostać walizkę (do wyboru niebieską, bądź różową) z gratisowym, dodatkowym wyposażeniem, a za wysyłkę…nie trzeba płacić kompletnie nic. No i jak tu się nie skusić? I tak o to już po paru dniach dotarł do nas Terrance (każdy wzór walizki ma imię :) ).