Monthly Archives: Czerwiec 2013

Był sobie koniec

watermarked-IMGP9937Wczoraj był koniec roku szkolnego. Wyglądało to troszkę inaczej niż w Polsce (nic nowego ;) ). Nie było pompy, apelu, stroi galowych. Było natomiast sprzątanie klas, przenoszenie się do kolejnych (każda klasa ma swoją klasę, jedynie zajęcia takie jak muzyka, biologia itp. mają swoje osobne sale). Więc i my przenosiłyśmy naszych zerówkowiczy do klasy pierwszej.

W bibliotece ostatnimi dniami segregowaliśmy książki dla konkretnych klas, sprawdzałyśmy, czy jest wystarczająco na następny rok (wielkim plusem w Danii jest to, że podręczniki są wypożyczane, nie trzeba kupować nowych, wydając przy tym krocie na wyprawkę). Czytaj dalej »

Jak to wiedźma spłonęła…

watermarked-IMGP0145Tytuł może sugerować, że mowa będzie o wiedźmie/pielęgniarce, ale nie tym razem. Tym razem będzie o wiedźmie najprawdziwszej (która swoim charakterem i tak wiedźmie pielęgniarce nie dorównuje ;) ).

Wczoraj obchodziliśmy święto zwane tzw. Sankt Hans (Noc Świętojańska). Dzień ten ludzie świętują dobrym jedzeniem, często alkoholem, spotykają się z przyjaciółmi. I my na takie świętowanie zostaliśmy zaproszeni do naszych znajomych, mieszkających po sąsiedzku.  Czytaj dalej »

Ingpena kolejna odsłona

watermarked-2013-06-19 13.14.52O cudach, jakie tworzy Robert Igpen, pisałam przy okazji „Alicji w Krainie Czarów”, pisałam też, że chciałabym zajrzeć do innych, przez niego ilustrowanych książek. No tak, biblioteka daje takie właśnie możliwości ;).

W naszej bibliotece szkolnej udało mi się znaleźć kilka książek, oczywiście wszystkie są „wyposażone” w piękne rysunki. Jednak mają jeden poważny minus, na ilość stron w tych książkach (a jest ich spoooro) zdecydowanie przypada za mało ilustracji. Jednak „Alicja…” była najbardziej bogata.

Muszę jeszcze upolować inne książki z ilustracjami Ingpen’a, nie chcę kupować wszystkich, bo tak jak pisałam książki te są sporych rozmiarów, jak do tej pory „Alicja” najbardziej skusiła by mnie na zakup, gdyby nie to, że już mam jedną jej wersję. Z Polski wraz z moimi rodzicami przyjadą niedługo „Baśnie i legendy świata”, oj ciekawa jestem jak to wygląda :).

No to teraz jakie książki udało mi się znaleźć (zdjęcia wykonane telefonem). Czytaj dalej »

Zbliża się koniec

watermarked-IMGP0056Już niedługo, bo za tydzień skończy mi się kontrakt i znów będę bezrobotna, ech. No, a co się z tym wiąże najgorszego, to kontakty z „mym ukochanym” Jobcenter.

Jako, że byłam na kontrakcie specjalnym (coś w rodzaju stażu), podczas którego byłam w dalszym ciągu zarejestrowana w JC i musiałam się „odklikać” raz w tygodniu, to myślałam, że już nie będę musiała się znów rejestrować i ponownie dostarczać im te same dokumenty, by dostać zasiłek. A jednak… Czytaj dalej »

Konie mechaniczne

watermarked-IMGP0017O tym, że Wiking wyrasta na typowego faceta już pisałam i w tej kwestii nic się nie zmieniło. Oczywiście w dalszym ciągu wszystko wyposażone w koła (najlepiej jeszcze w silnik), plus narzędzia, plus ewentualnie pęk kluczy to to co w tej chwili mego synka kręci najbardziej.

Już jakiś czasu będąc w ogrodzie u sąsiadów myśleliśmy o zrobieniu zdjęć Wikingowi na sąsiadowym motocyklu „kieszonkowym” (sąsiad też jest niewielkich rozmiarów), no i teraz na szybką „sesję” przyszła pora. Czytaj dalej »

Zawał gwarantowany

watermarked-IMGP9934Moje dziecko należy do tych aktywnych, „lubiących” robić sobie krzywdę. Już nieraz przysparzał nas o palpitacje serca swoimi wyczynami, no i za każdym razem tracimy minuty z naszego życia i wzbogacamy nasze głowy w kolejny siwy włos. Niby mamy oczy wokół głowy, niby zabieramy z jego drogi wszystko na co może się zbyt wysoko wspiąć, ale on i tak wynajdzie sposób, żeby się chociażby zadrapać. No bo i prosta droga się do tego przyda.

Człowiek myślał, że w czasach przed dziecięciem miał jakieś zmartwienia, ale tamte to było nic. Dopiero posiadanie dziecka pokazuje nam co to znaczy, tak na prawdę się o kogoś martwić. Martwimy się nie tylko o przyszłość, ale i o teraźniejszość. Bo przecież za tego wikingowego łobuza człowiek życie by oddał. Czytaj dalej »