Archiwum Bloga

Starówka vs. Jeep 1:0

3Wizyta moich ukochanych rodziców niestety dobiega już końca. Ech… Nawet człowiek nie wie, kiedy ten czas zleciał. Było zdecydowanie intensywnie, na co całe  szczęście pozwoliła nam pogoda.

Wczoraj wybraliśmy się już na ostatnią wycieczkę. Tym razem wycieczka była podwójna, bo odwiedzić mieliśmy dwa miejsca: Ree Park Safari w Ebeltoft i Den gammle by (Stare miasto) w Aarhus. Do obu miejsc znów mieliśmy darmowy wstęp dzięki karcie. Czytaj dalej »

Czasem słońce, czasem wiatr

watermarked-IMGP8519 (Kopiowanie)Lato w tym roku na prawdę nam dopisuje (chociaż problem w tym, że już mówią, że za tydzień ma być po lecie). Ja z pogody tym bardziej się cieszę, bo po pierwsze mamy gości, którzy przyjechali tu na wakacje, a nie żeby obserwować krople deszczu przez okna, a po drugie póki co udało mi się mieć wakacje. Na razie dowiedziałam się, że na aktivering póki co wysłana nie zostaję, czekam na decyzję odnośnie przedłużenia kontraktu w szkole, a decyzję o zasiłku dostałam już parę dni po złożeniu dokumentów. Tak więc niech żyją wakacje! :)

Czytaj dalej »

Wiejsko i po duńsku

watermarked-IMGP8384Wczoraj wikingowy dziadek stwierdził, że jeszcze brak mu wrażeń, i że nogi go jeszcze za mało bolą (po dzień wcześniej całodniowych zakupach w m.in.Ikei) i wymyślił wyjazd do Hjerl Hede. Tak więc na życzenie wikingowego dziadka nastąpiła wielka akcja pakowania manatków.

I tak za ponad godzinę byliśmy już na miejscu. Słońce dobrze grzało, jedynie wiatr troszkę na nas dmuchał.

A co to właściwie jest za miejsce? A no nic innego jak skansen, pokazujący życie dawnej wsi duńskiej. Czytaj dalej »

Turyści pełną gębą

watermarked-IMGP8288 (Kopiowanie)Wczoraj była plaża i lenistwo, więc dzisiaj trzeba było się poruszać ;). I tak wybraliśmy się do Jesperhus, gdzie również mamy wstęp dzięki karnetowi (czyli bilet na rok już dawno się zwrócił :D). Na początku myślałam, że miejsce to jest podzielone na park kwiatowy i park rozrywki i że darmowe wejście mamy do tej części z kwiatami. Jak się jednak okazało, jest to jedno miejsce.

Ale dojechać tam nie jest tak łatwo. Znaki umieszczone przy drodze są bardzo słabo widoczne, czasem wręcz ukryte, no i na znakach raz napisane jest „Jesperhus”, a innym razem „Blomsterparken” (park kwiatowy), więc jeśli nie zwraca się na to uwagi, to łatwo można ominąć zakręt. Ale koniec końców udało nam się dojechać :). Czytaj dalej »

Jest słońce, jest plaża

watermarked-IMGP8199Jako, że planu dnia jako takiego nie było, a słońce dawało o sobie znać, to wybraliśmy się na oddaloną o 20 parę kilometrów plażę. Co prawda pogoda nas nie rozpieszczała do tego stopnia, żeby rzucić się w fale (wikingowy dziadek sprawdził temperaturę wody i podsumował ją jako „wolę jednak plaże w ciepłych krajach ;) ), ale poleżeć na piasku było można (przydał się „namiocik” ochraniający przed wiatrem ;) ), swoją drogę teraz widzę, że słoneczko nas troszku łapnęło.  Czytaj dalej »

Gdzie biegają lwy

watermarked-IMGP8148 (Kopiowanie)Ach słoneczko u nas zagościło i grzeje równo :). No dobra, nie mamy temperatur jak w Polsce, ale jest już powyżej 20 stopni, a to na tutejsze warunki jest super. No i najważniejsze jest to, że nie ma deszczu. Latem wodę preferuje w morzu lub w basenie ;). Niestety woda w morzu jest zimna, no ale cóż nie można mieć wszystkiego, trzeba jeszcze sprawdzić, jak tam woda we fiordzie.

Tak więc nie próżnujemy i jeździmy sobie trochę, a wieczorami zajadamy jedzonko z grilla. Co tu dużo mówić, żyć nie umierać ;). Czytaj dalej »