Archiwum Bloga

Małe bum

2013-11-25 08.19.36Coś ostatnio pech mi dopisuje. Walczę ze skuterem ile mogę, a ten robi wszystko by było pod górkę. I tak dziś jadę do pracy, w głowie powtarzam „No skuter, daj radę jeszcze przynajmniej przez tydzień lub dwa”, a ten co? No wziął i się na mnie wypiął!

Nagle prędkość, silnik zaczyna walczyć. Myślę sobie, że chyba zaraz wybuchnie… I coś wybuchło, co prawda nie silnik, a opona. No i tak w jednym momencie znalazłam się w czarnej…dziurze, z dziurą  w kole. Pierwsze co, to złapałam za telefon i dzwonię do mężula, ale mężul, jak to mężul ma w zwyczaju, dźwięk w telefonie wyłączył.  Czytaj dalej »

Święta to rzecz święta

Temperatury spadają, a atmosfera na blogach się podgrzewa, co poniekąd mnie śmieszy ;). Ostatni post był dość poczytny i cieszę się, że nie tylko ja mam takie spojrzenie na pewne sprawy, dotyczące blogosfery, choć i jedna przeciwniczka mojego zdania się znalazła, proszę bardzo, masz prawo, możemy podyskutować :).

Poza internetem życie dalej płynie, dni do wylotu coraz mniej i dojazdów do pracy w tym toku również coraz mniej ;). W pracy atmosfera też gorąca, bo okazuje się, że przedszkole zarówno w Wigilię jak i Sylwestra ma być otwarte od 6.30 do 17. Absurd, biorąc pod uwagę, że większość miejsc pracy w Danii jest już zamknięta, a te które w Wigilię są jeszcze otwarte, zamykane są dużo wcześniej. Całe szczęście, że ja mam wolne ;). Ale fakt jest taki, jak to jedna z nauczycielek stwierdziła, że „zabito jej Wigilię”, bo gdzie jest miejsce na całe przedwigilijne przygotowania i atmosferę tego dnia, gdy zmęczona wróci do domu wieczorem.  Czytaj dalej »

Chodzik

Wiem, wiem, mało piszę. No niestety, ale pogoda i praca zabierają mi skutecznie siłę. Mam jednak nadzieję, że to się teraz zmieni, bo praktyki już skończyłam i przechodzę na løntilskud, więc będę mieć kilka godzin mniej tygodniowo.

A jak tam sama praca? No jako tako, staram się określić różnicę pomiędzy pracą pedagoga, a pomocnika pedagoga i w sumie już mi się to udało, ale do pełnego opisu musiałabym użyć przekleństw ;). Mam sporo problemów z dowiedzeniem się, kto mi zapłacić za dni świąteczne i jak do tej pory to jestem odsyłane od jednej osoby do drugiej i nikt zapłacenia się podjąć nie chce, z czym w szkole nie miałam żadnego problemu. Czytaj dalej »

Zawias

IMGP0641Normalnie się zawiesiłam, weny do pisania brak, energii brak. Najlepiej zasnąć i obudzić się na wiosnę.

W pracy jakoś idzie, już wiem, że raczej zostanę tam dłużej, niestety znów na tych samych zasadach co w szkole, raczej na normalny kontrakt nie ma co liczyć (już po zdjęciach sprzed lat widać, że stali pracownicy są stali, a jedynie praktykanci się zmieniają). No, ale i tak lepsze to niż malowanie ulic. Czytaj dalej »

Skuterem w drogę

2013-10-25 11.41.57Przez tydzień mnie tutaj nie było, ale muszę wpaść w nowy tryb pracy, wstawania trochę wcześniej, spędzania sporej części dnia poza domem. Pewnie to trochę potrwa. A jak jest w pracy? Nie jest źle, choć przyznam się, że czas momentami płynie dość wolno. Fakt faktem, mimo, że jest to praca odpowiedzialna, to to, że jest nas tak wielu dorosłych, to praca jest bardzo spokojna. Dzieciaki są jak to dzieciaki, fajne, przytulaśne, czasem gryzące i drapiące ;). Trochę mam mętlik w głowie, bo często muszę przeskakiwać pomiędzy językami, ale częściowa praca po polsku jest sporą odmianą. Czytaj dalej »

O tym czego brak

k,NTg0Mjk5MTcsNDU5MjYyMjE=,f,gif_polska_018__made-in-polskaOdkąd mieszkam w Danii, często spotykam się z pewną opinią panującą o ludziach mieszkających na emigracji. Wiele osób myśli, że ludzie mieszkający za granicą  żyją bezproblemowo, ciesząc się każdym dniem bez zmartwień, opływają w luksusy, a kwota na ich koncie wciąż wzrasta.

No niestety, nie jest tak kolorowo. Za granicą też można mieć problemy, też można żyć od pierwszego do pierwszego. Czytaj dalej »