Monthly Archives: Czerwiec 2013

Panowie B. i L. prosto z PL

watermarked-IMGP9216Pisałam już o tym, że przyszła do nas paczuszka (co tam te 30 kg ;) ) z Polski. Oczywiście w paczce było mnóstwo różności, no i oczywiście były też książki :D. Było kilka czytadeł dla mnie, które kupiłam z wydawnictwa Znak, gdy wszystko na stronie było o 50% tańsze, no ale oczywiście znalazło się coś również dla Wikinga. Swoją drogą nie mogę uwierzyć, jak książki potaniały, na prawdę nieraz można kupić cuda za grosze. No i przez to kuszą, ostatnio zamówiłam kolejne, już się nie mogę ich doczekać, ale przyjadą za 3 tygodnie wraz z gośćmi specjalnymi…nikim innym jak wikingowymi dziadkami :D.

Najbardziej zauroczyły mnie „Nowe przygody Bolka i Lolka”, książka która jest na prawdę ładnie wydana. Ilustracji oczywiście nie trzeba reklamować, bo pochodzą prosto z bajki. Swoją drogą książkę tą przerabiamy teraz przed snem (jak tylko Wiking pozwala mi ją dotknąć, po tym jak przez pół  godziny ją przegląda). Czytaj dalej »

„Ja tylko po trampki kochanie”

watermarked-IMGP9169

Jakiś czas temu szukałam buciszy dla Wikinga, chciałam mu kupić między innymi trampki, no bo są chyba najlepsze do „latania”. No i w oko wpadły mi te z H&M, bo po pierwsze zamiast sznurówki mają gumkę, więc raz dwa się je zakłada, po drugie są ładne, kolorowe, a po trzecie cena nie zabija.

No i tak najpierw miałam je kupić na allegro, ale wyszło na to, że zamawiając je online mogę je mieć nieco taniej, no i szybciej, bo nie muszę czekać na przesyłkę z PL. Ale oczywiście jak już na stronę HM zajrzałam, no to  nie mogłam nie zajrzeć na inne rzeczy po okazyjnych cenach i tak co prawda cena trampek podskoczyła, ale szafa Wikinga wzbogaciła się o kilka rzeczy (na szczęście niewielkim kosztem ;) ). Czytaj dalej »

Wiking czy małpka?

watermarked-IMGP9344Sama już nie wiem, czy moje dziecko jest bardziej Wikingiem, czy małpką. Ostatnio opętało go szał wspinaczek i to nie byle jakich. Wspina się na płot sąsiadów, wspina się na krzesła, wspina na stoły i biurko. Wyjdę do toalety, ściągam Wikinga ze stołu jadalnianego, wyjdę do kuchni, ściągam go z ławy. Więc chyba ma w sobie coś z małpowatych?

Kocha też wspinać się na schodki i już coraz lepiej mu to wychodzi, problem jest czasem z chodzeniem, bo i tu prym wiedzie natura Wikinga i hasło „do odważnych świat należy”, co tam upadki, po co patrzeć pod nogi.

No i tak jest właśnie nie tylko ze schodami, ale i ze wspinaczkami i wszelkimi innymi aktami „odwagi” (czasem jednak głupoty ;) ). A mi nie pozostaje nic, jak latanie za tym twardzielem i uważanie, by sobie nic nie zrobił, bo wiecznie jest poobijany. Pozostaje mi jeszcze nie padnięcie na zawał na widok jego wielkich wspinaczek. Czytaj dalej »

Intensywnie

watermarked-IMGP9324Tydzień przeleciał dość szybko i był dość intensywny. Pogoda nam dopisała przez większość czasu, choć zdarzały się ulewy i burze. No, ale gdy było sucho, to słoneczko również świeciło, więc w zasadzie całe dnie po powrocie z pracy spędzaliśmy na zewnątrz, a i w weekend było na tyle ciepło, żeby Wiking mógł się popluskać. Czytaj dalej »

40 lat minęło…

watermarked-100_5157

 

Post będzie krótki i wyjątkowy, tak wyjątkowy, jak moi rodzice, którzy dziś obchodzą 40 rocznicę ślubu. Chciałabym kiedyś świętować podobnie jak oni, ale wytrwać 40 lat z moim mężulem, ech trzeba się uzbroić w zapas ziółek ;).

Niestety nie możemy być z nimi ciałem, ale jesteśmy jak najbardziej duchem. Całą trójcą, a nawet i z włochatym członkiem numer cztery życzymy Wam kolejnych lat spędzonych w zdrowiu, szczęściu, a przede wszystkim w miłości. Byście wspierali się w tych dobrych i tych złych momentach. Co tu dużo mówić, KOCHAJCIE SIĘ!

Czytaj dalej »