Archiwum Bloga

Zmiany i cele

collage3 “Napisz coś na bloga! Blog, pamiętaj, o blogu”- no tak mężul mój stara się, jak może, a ja wciąż myślę, że przecież mam tyle innych rzeczy na głowie, że wypadałoby je zrobić wcześniej. Bo to nie jest tak, że nie myśle o blogu wcale, ależ myślę, tematy czekają, zdjęcia czekają, ale nie ma mi kiedy poskładać tego w całość.

Brak czasu spowodowany jest zmianami, jakimi, a no takimi, że po tysiącach wysłanych podań i wielu rozmowach, w końcu udało się! Dostałam pracę! Ba i to nie byle jaką, ale taką jaką chciałam. Owszem nie jest to praca na stałe, a tylko vikariat na 6 miesięcy, ale dla mnie jest to i tak ogromna radość i szczęście, tym bardziej, że jestem na swoim i to moje przybliża mnie do celu ;). Czytaj dalej »

Rewolucje przedszkolne Wikinga

7Coś mi się wydaje, że ostatnio, kiedy pisałam o Wikingu i jego przedszkolnych przebojach, było to zaraz po tym, jak dopadł go z niewiadomych przyczyn kryzys. Miało to miejsce w dzień jego urodzin i do tej pory nie wiemy co wtedy zaszło, co zepsuło pozytywne nastawienie Wikinga totalnie. I tak przez ten rok były wzloty i upadki, były dnie, które napawały pozytywną energią, były dnie, gdy odprowadzałam go, a potem wyłam jak bóbr. Na szczęście problem był tylko z oddawaniem do przedszkola, później bawił się już dobrze, co potwierdzały mi przesyłane przez przedszkolanki mms’y, swoją drogą byłam za nie wdzięczna. Największym problem według mnie był brak przyjaciół. Wikinga zawsze ciągnęło do dzieci i tak samo było, gdy poszedł do przedszkola. Niestety myślę, że to, że dzieciaki zaczynają przedszkole każde pojedynczo (w miesiącu swoich 3 urodzin) nie jest do końca dobre. Czytaj dalej »

Powroty

1Tym razem już zero tłumaczeń, tylko zaczynam wpis.

No więc może opowiem co tam się u Nas działo. Opisze pokrótce, żeby sprowokować się do rozszerzenia wątków ;).  Czytaj dalej »

Trzeba mieć zdrowie…

Jak to się mówi, trzeba mieć zdrowie, żeby chorować. W Danii to stwierdzenie nabiera jeszcze większego wymiaru. Tutaj lepiej nie chorować, a już najlepiej mieć jakąś podstawową wiedzę medyczną, żeby z „usług” lekarskich nie korzystać.

Wiking dwa dni temu miał być operowany, no właśnie miał. Już ostatnio narzekałam, że dochodzi nam stresu przez to, że operacja jest przekładana, no i niestety, na tydzień przed operacją znów przyszedł list. Czytaj dalej »

Do K.

163147_1674288331626_6298234_nCześć Karusku mój kochany!

Lata się nie widziałyśmy i od lat nie wiem, jak się miewasz, a musisz wiedzieć, że tęsknię. Tęsknię i to bardzo. No, ale co zrobić, gdy dzieli nas odległość tak ciężka do pokonania. Nie to co kiedyś, prawie całe dnie spędzałyśmy razem, najpierw w jednej ławce, a po szkole chociażby milczenie przed telewizorem były wspaniałe. Swoją drogą zauważyłaś, że nie z każdym można tak po prostu milczeć? Ba z niektórymi to się nawet nie da, bo nawet cisza bywa niezręczna. A teraz to już w ogóle ciężko znaleźć przyjaciela od milczenia. Albo to czasy się zmieniają, albo my się zmieniamy. Czytaj dalej »

2+1 to zawsze 3

Coś dziwnego się ostatnio dzieje. Często jadąc do pracy mam sporo czasu, żeby myśleć i często robię to zupełnie automatycznie. A o czym często myślę? O postach na bloga. Ba, ja piszę je w mojej głowie, od początku do końca, ale niestety, gdy jestem już w domu i mam tego posta „przelać na papier” zawieszam się. Mam już tych postów na prawdę sporo, mam nadzieję, że w końcu uda mi się je zamieścić.

A o jakim poście ostatnio myślałam? Na jednym z blogów przeczytałam post osoby, która twierdzi, że jest tolerancyjna i do homoseksualistów nic nie ma, a jednocześnie nie wyraża się o nich zbyt pochlebnie. Ale wróćmy do samego postu, post był odnośnie adopcji przez osoby homoseksualne. Ja też chcę napisać na ten temat kilka słów. Czytaj dalej »