Tak to jakoś wyszło, że ostatnio niewiele pisałam, jakoś tak albo brakowało energii, albo większość czasu spędzaliśmy na dworze, albo jak już miałam w planie napisanie posta, gdy Wiking będzie już smacznie spał, to…zasypiałam razem z nim ;). No i tak czas bez posta zleciał.
No, ale co tam u nas. Na majówkę nie narzekaliśmy, no bo trudno narzekać skoro majówki u nas nie było ;). Ale, ale długi weekend mamy za to w tym tygodniu :). Co prawda przewidywania pogodowe wypadają średnio, ale nie nastawiam się negatywnie, bo i tak wiem, że wszystko może się jeszcze zmienić, jakoś prognostycy coraz częściej się mylą, tak w jedną jak i w drugą stronę. Czytaj dalej »