Wypadek się zdarzył i w drodze powrotnej z zakupów złapaliśmy gumę, na trasie Fakta-> dom. Najpierw myśleliśmy, że po prostu zeszło powietrze, ale po napompowaniu koła, na drugi dzień znów mieliśmy flaka. Mowa oczywiście o kole wikingowego super pojazdu. Od razu szukałam stron, gdzie można owe koło zamówić, a jako że pojazd jest polskiej marki Tako, którą bardzo sobie chwalę, na nowe koło trzeba trochę poczekać.
Na szczęście mamy nasz dodatkowy wózek używany głównie podczas podróży autobusem.
No i na szczęście mamy wikingowego tate vel Macgyver’a, który za nim zdąrzyłam nowe koło zamówić, on już stare załatał, przy pomocy zestawu do naprawy kół rowerowych :D. A, no i odkryliśmy sprawcę dziury, kamyczek wielkości jakiś 3mm, z bardzo ostrym czubkiem, taka o igiełka.
Po operacji „koło” Wiking z wielką powagą i zainteresowaniem pomagał tacie sprawdzać stan tacinego RC FG :). Ech, chłopaki i ich samochody…
Ach, no i Wiking już chyba całkiem zapomniał o butelce do picia wody. Od dawna pił z kubka z pomocą mamy, ale nie udało nam się znaleźć kubka, z którego chciałby pić sam. Wszelkie niekapki (a było ich kilka) nie odpowiadały wikingowi. Pierwszym, który w miarę polubił okazał się bidon z Avent, ze słomką, ale nie na tyle, żeby pożegnać butelkę. Ale ostatnio w Fakcie pojawiły się produkty z Tommee tippee, w bardzo fajnych cenach. Pomiędzy butelkami, śliniakami i miseczkami stał sobie jeden bidonik, nie wiedziałam, czy go kupić, czy też nie, no ale za te 30kr (16zł) warto sprawdzić. Wiking od razu go zabrał i nie bardzo chciał oddać panu przy kasie. Na szczęście w końcu udało się zapłacić, w końcu albo to, albo zostawić bidon w sklepie wraz z dzieckiem ;). No więc w domu od razu wypróbowaliśmy nowy nabytek. Wikingowi bardzo się spodobał, więc ja szybko ukryłam butelkę, tak na próbę. Butelka jest już schowana trzeci dzień, a Wiking ciągnie ze słomki :). Jedyne „ale” jakie mam do tego kubka, to to, że pstryczek, który się podnosi, aby pić uwiera trochę wikingowy nosek (no cóż za mała odległość między nosem a ustami, no…ale to się zmieni ;) ).
A ja jutro wracam do szkoły/pracy, koniec tego dobrego :(.