Przyszła baba do lekarza

watermarked-IMGP8812Już kiedyś pisałam o refundacji leków w Danii, że nie jest tak kolorowo jak w Polsce. Myślałam jednak, że jak tą określoną kwotę na leki w aptece się wyda to 50% rabat, który otrzymujemy na kolejne zakupy, już nam się należy do końca roku, a jednak tak nie jest…

Przy ostatnich zakupach a miejscowej aptece przyjrzałam się paragonowi i co zauważyłam? Ano rabat 50% przy większych kwotach się kurczy. Konkretnie wygląda to tak, że od 0-900 koron płacimy 100% ceny leków, które mogą być częściowo refundowane (kwoty łączą się od 1 stycznia danego roku, przez cały rok), od 901-1470 koron płacimy 50% ceny, od 1471-3180 koron płacimy 25 %, a powyżej 3180 koron płacimy 15% i ten rabat już zostaje do końca roku.

Szczerze mówiąc trochę mnie to zdziwiło, tym bardziej, że ceny leków są naprawdę wysokie, a co dopiero mówiąc o lekach dla ludzi chorych na jakieś poważniejsze choroby? Przecież oni wydają za pewne fortuny.

Ale co tam, leki to i tak nie jest największy problem. Ostatnio mężul mój mnie poinformował o tym, że duński rząd ma kolejny genialny pomysł. I tak ponoć od jesieni za wizytę u lekarza będzie trzeba zapłacić od 300koron w wzwyż! Na prawdę zastanawiam się po jaką cholerę płacimy te podatki, chyba tylko po to, by nam je źle wyliczali i żebyśmy za ich błędy musieli płacić jeszcze więcej, skoro teraz i za wizytę/konsultację lekarską mamy dodatkowo płacić. Nie mam pojęcia o co w tym chodzi, szukają pieniędzy chyba tam gdzie nie powinni. Jeśli pomysł ten wejdzie w życie to pewnie poczekalnie u lekarzy będą przepełnione, bo ludzie będą próbować leczyć się na zapas. Ja sama zastanawiam się, czy nie wybrać się z moim doskwierającym nadgarstkiem do lekarza już teraz, bo jak się w końcu zdecyduję, to wizyty mogą mnie kosztować tyle, co wymiana nadgarstka na nowy ;).

Ale, ale, z innej beczki, mam jeszcze jedną ciekawostkę, mamy znajomego, który został skazany na rok więzienia za głupotę. To akurat samo w sobie nie jest ani ciekawe ani dziwne. Ciekawym jest fakt, że od roku czeka na miejsce w więzieniu, no bo miejsc zabrakło. I tak czeka sobie grzecznie, nie może nic zaplanować, bo przecież nie zna dnia ani godziny, nie mówiąc już o tym, że gdyby do więzienia trafił, po zapadnięciu wyroku, to byłby już wolny ;). Taki o to jeden z duńskich absurdów ;).

{ Skomentuj }

  1. EWA

    witam witam:):)
    i znów nowości nie umiem się doczytać:)
    co prawda w pewnym sensie szokujących nowości ,jak np.to o Panu czekającym na odsiadkę,
    kurczę to widzę,że dobrze zaopatrzyć się na ile się da w leki w Polsce, tyle ,że wiadomo, nie we wszystko się da:(

Odpowiedz na „friggiaAnuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>