Monthly Archives: Maj 2013

Co to był za dzień

watermarked-IMGP8973Nadszedł dzień, na który z mężulem czekamy cały rok. A konkretniej dzień przed Zielony Świątkami, kiedy to w mieście ma miejsce Pinse Parade i zjeżdżają się dwukołowce i klasyki z całego regionu. Wyczekiwaliśmy cały tydzień, sprawdzając cały czas prognozę pogody, no i były już chwile zwątpienia, czy pogoda dopisze. I tak trudno uwierzyć, że jeszcze w poniedziałek miałam na sobie zimową kurtkę, cały tydzień padał deszcz, a dziś cud! Ponad 20 stopni i piękne, niebieskie niebo :D. Czytaj dalej »

Przyszła baba do lekarza

watermarked-IMGP8812Już kiedyś pisałam o refundacji leków w Danii, że nie jest tak kolorowo jak w Polsce. Myślałam jednak, że jak tą określoną kwotę na leki w aptece się wyda to 50% rabat, który otrzymujemy na kolejne zakupy, już nam się należy do końca roku, a jednak tak nie jest…

Przy ostatnich zakupach a miejscowej aptece przyjrzałam się paragonowi i co zauważyłam? Ano rabat 50% przy większych kwotach się kurczy. Konkretnie wygląda to tak, że od 0-900 koron płacimy 100% ceny leków, które mogą być częściowo refundowane (kwoty łączą się od 1 stycznia danego roku, przez cały rok), Czytaj dalej »

10 palców mam

watermarked-IMGP8791Już sporo czasu temu (czyżby to mogło być jeszcze przed narodzinami Wikinga?) kupiłam farby do malowania palcami. Pamiętam z czasów studiów, jaką mieliśmy zabawę, my stare konie, babrając się w farbie i malując ile wlezie (swoją drogą muszę zdobyć przepis na tamtejsze farby, które sami robiliśmy). Tak więc pomyślałam, że skoro dorosłym sprawia to frajdą, no to sprawi i Wikingowi. No i oczywiście frajdę mu sprawiło, ale już gorzej było z myciem wszystkiego wokół, włączając całą naszą trójkę (Tasja przed atakiem farby się jakoś uchowała ;) ).
Czytaj dalej »

Płonący maj

watermarked-IMGP8647Tak to jakoś wyszło, że ostatnio niewiele pisałam, jakoś tak albo brakowało energii, albo większość czasu spędzaliśmy na dworze, albo jak już miałam w planie napisanie posta, gdy Wiking będzie już smacznie spał, to…zasypiałam razem z nim ;). No i tak czas bez posta zleciał.

No, ale co tam u nas. Na majówkę nie narzekaliśmy, no bo trudno narzekać skoro majówki u nas nie było ;). Ale, ale długi weekend mamy za to w tym tygodniu :). Co prawda przewidywania pogodowe wypadają średnio, ale nie nastawiam się negatywnie, bo i tak wiem, że wszystko może się jeszcze zmienić, jakoś prognostycy coraz częściej się mylą, tak w jedną jak i w drugą stronę.  Czytaj dalej »