Archiwum Bloga

No i się dzieje…

   No więc praktyki rozpoczęte, i co? I jestem póki co trochę zawiedziona. Klasy AKT, bo tak to się poprawnie nazywa, znajdują się w innym budynku niż szkoła, gdy poszliśmy tam z dyrektorem, okazało się, że nikt nawet nie wiedział, że mam tam przyjść i nie do końca wiadomo było co mam tam robić. Są tam dwie klasy, każda liczy po 5 uczniów. Jest też w sumie 3 pedagogów i 3 nauczycieli (trochę sporo). A jacy są uczniowie? Dzieciaki w różnym wieku z problemami wychowawczymi, czyli np. ADHD, ale według mnie niektóre z tych dzieciaków nie są na nic chore, są po prostu źle wychowane, a inne mają trochę za dużo energii i już je jakoś sklasyfikowali i posłali do klasy specjalnej. Ale to i tak nie to co mnie najbardziej zaskoczyło. Najdziwniejsze dla mnie jest to, że przez dwa dni jakie tam spędziłam, dzieciaki uczyły się jakies 45 minut, a raczej rozwiązywały zadania. Dla mnie straszne jest to, że 14latek nie wie ile jest  7×8 i do każdego zadania używa kalkulatora. Zapytałam pedagog, czy zawsze używają kalkulatorów, a ona stwierdziła, że tak, bo muszą nauczyć się ich używać. Zapytałam, czy umieją liczyć, a ona z uśmiechem odpowiedziała, że nie za bardzo. No więc co my tam robiliśmy, gdy się nie uczyliśmy?

Czytaj dalej »