Po co na czterech, jak można na dwóch

Jakoś przez cały tydzień nie miałam okazji nic tutaj napisać, a we wtorek, 9 października miało miejsce bardzo ważne wydarzenie. Otóż nasz Wiking ni z tego ni z owego przespacerował się po kuchni, później po pokoju, a na drugi dzień już mu przeszło i powrócił na kolana. Ale dziś już ponownie próbował, oczywiście są to póki co spacery „kilkukroczne”, ale jednak napełnia to dumą serca wikingowych rodziców :-). I gdzie jest to maleństwo, które leżało wgapione w karuzelę?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>