Wiking vs przepuklina

Nadszedł ten dzień, po prawie roku od diagnozy, gdy otrzymaliśmy list o wyznaczonym (kolejnym) terminie operacji Wikinga. Bardzo się zdziwiliśmy, bo mówiono nam o kwietniu, a termin wyznaczono na za tydzień od otrzymania listu, 13 marca. I tak 13 w piątek pojechaliśmy do szpitala.

Najpierw zaprowadzono nas do pokoju, gdzie były fotele, zabawki, a w telewizji leciały bajki. Tam czekaliśmy aż nas wezwą. Oczywiście, jak to zwykle w Danii bywa, mimo, że zabieg miał się odbyć o 9.45, to odbył się dopiero godzinę później. Wiking był na czczo, rano mógł wypić szklankę soku, ale nie chciał, bo jedyne co dla niego istnieje to kakao lub inka. Na godzinę przez zabiegiem musiałam też wetrzeć w jego dłonie maść znieczulającą i przykleić plastry. 

Tak więc czekaliśmy oglądając bajki, aż ktoś po nas przyszedł. Weszliśmy do sali operacyjnej, Wiking siedział na łóżku, był spokojny, jedynie nie był zadowolony z maski z gazem. Po chwili zasnął jednak a my musieliśmy wyjść. No i wtedy, gdy spojrzałam na ten pokój i małego, nieprzytomnego Wikinga na łóżku operacyjnym to pękłam, emocje puściły i najzwyczajniej w świecie się poryczałam. I choć wiem, że to jest to rutynowy zabieg, nie zmienia to faktu, że każdy zabieg, jak i znieczulenie ogólne wiąże się z ryzykiem. Z resztą po porodzie nie mam zbyt miłych skojarzeń z salą operacyjną, a tekst „nie martw się to rutynowy zabieg”, jaki padł z ust anestezjologa przed cesarką, pamiętam do dziś.

I tak czekaliśmy przeszło godzinę, aż wezwano nas do sali pooperacyjnej. Uprzedzono nas, że Wiking ma rurkę z tlenem, ale to tylko na wszelki wypadek dlatego, że zasnął bardzo dobrze.  W końcu zobaczyliśmy naszego małego synka, który smacznie sobie chrapał. Po chwili wykrztusił rurkę i myśleliśmy już, że się obudzi, ale ten postanowił sobie pospać dobrą godzinę. Gdy w końcu otworzył oczy, od razu zaczął mówił o kosmicznych maszynach (dzień wcześniej mówiłam mu, że jedziemy do szpitala, a tam jest dużo kosmicznych maszyn). Przyszła lekarka i zapytała, czy Wiking ma ochotę na loda. Ten nie odmówił i po chwili pił sok i zajadał loda w kształcie statku kosmicznego. Śmialiśmy się z mężem, że ten lód to pewnie test, jeśli dziecko odmówi, to znaczy, że chyba coś jest nie tak ;). Po zjedzeniu lodu lekarka usunęła wenflon z ręki Wikinga, a ten ani nie zająknął. Stwierdził nawet, że plaster przy wenflonie ma na sobie monster trucki (były to misie, ale gdy ich głowy zasłaniał inny plaster, przypominały samochody z wielkimi kołami ;)). Potem wybrał nowy plaster z autkami na ślad na rączce i stwierdził, że możemy iść do domu wraz z Theo. Theo to niedźwiedź polarny, maskotka z opaską na łapie, którą dostawało każde dziecko.

W domu Wiking zachowywał się normalnie. Nic go nie bolało, ani nie ograniczało. Dopiero późnym wieczorem rana zaczęła ciągnąć, gdy próbować usiąść na nocniku i wtedy podałam mu lek przeciwbólowy. Na drugi dzień już nie brał leków, bo na ból nie narzekał. Rana goiła się ładnie i teraz, dwa tygodnie po ma już tylko cienką linię na podbrzuszu. Tak na prawdę, gdyby ktoś nie wiedział, że był operowany, to nawet by nie zauważył, bo Wiking szalał jak zwykle, mimo, że staraliśmy się go trochę hamować. Ale zahamuj 3latka… Z resztą lekarka powiedziała, że on sam musi wiedzieć jak się czuje i decydować co może a co nie, bo jak będzie bolało, to oczywiście będzie bardziej ostrożny.

Ech cieszę się bardzo, że jesteśmy już po. To jest największy problem w byciu rodzicem, stres i obawa. Baliśmy się strasznie, mimo, że to taka drobnostka, wolę nawet nie myśleć, jak czują się rodzice, dla których wizyty w szpitalu to chleb powszedni. Jedno jest pewne, mam przedzielnego i wspaniałego syna, którego niewyobrażalnie mocno kocham.

2015-03-13 12.51.02

{ Skomentuj }

  1. Nessie

    Ciesę się, ze jż po wszystim :-) Dwa razy widziałam syna nieprzytomnego na sali operacyjnej, nic miłego.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>