Archiwum Bloga

Rok drugi

Mój kochany chłopczyk skończył dziś dwa lata. Nie będę oryginalna mówiąc, że nie wiem, jak ten czas szybko zleciał. Wiem natomiast jedno, że z każdym jego uśmiechem kocham go coraz bardziej.

Bywa czas łez, zmartwień i nawet zdenerwowania, ale to nic, bo wszystkie nieprzyjemności są szybko nadrabiane radością, jaką daje mi Wiking. Jest osiągnięciem mojego życia i najcenniejszym skarbem.

Życzę Ci synku, wszystkiego o czym tylko marzysz (na ten czas są to pewnie samochody i motory). Życzę Ci byśmy byli najlepszymi rodzicami dla Ciebie, jacy tylko mogą być i żebyś wyrósł na wspaniałego i szczęśliwego człowieka. Niech uśmiech nie znika z Twojej buzi. Kocham Cię bardzo mocno!

watermarked-IMGP0933

Ciemność, zimność i sowa

watermarked-IMGP0836Nie myślałam, że kiedyś będę mogła powiedzieć we wrześniu, że czuję już na karku powiew zimy. Ba, pamiętam jak dwa lata temu, stałam na parkingu pod szpitalem w koszulce na ramiączkach. A teraz? No teraz mam sweter i płaszczyk i przeklinam siebie w myślach, że nie założyłam kurtki puchowej.

Coś mi się niestety wydaje, że zima pojawi się szybko i pewnie znów niechętnie nas opuści…ciemność i zimność widzę…

A tak w ogóle to znów zbliża się koniec mojej „kariery” w tutejszej szkole podstawowej. Jeszcze tylko tydzień, a potem… no właśnie, co potem. No nie wiem co potem. Pracy jak nie znajdowałam, tak nie znajduję, więc me życie zawodowe będzie znów podległe, panującemu nam JobCenter („hura!”). Czytaj dalej »

Małe arcydzieło

watermarked-IMGP9352

Dawno nie było już u mnie żadnej książki, a mam już nie mały stosik do pokazania :). Oj muszę się za to wziąć wreszcie.

A dzisiaj książka nie do poczytania, ba nawet nie do końca do oglądania. Jest to książka do tworzenia, ot co.

„Zróbmy sobie arcydzieło” Marion Deuchars (wydawnictwo Dwie Siostry, cena ok 35zł) to książka, którą na prawdę warto mieć, zarówno mając dziecko, jak i będąc pedagogiem (można wykorzystać ją na zajęciach).  Czytaj dalej »

Wyżywamy się artystycznie

watermarked-IMGP0610Jest niedziela, a pogoda do spacerów nie nastraja. Miałam się wziąć za porządki, no ale tak przy niedzieli? ;). No więc trzeba było znaleźć jakąś rozrywkę.  Czytaj dalej »

Aua moje kochane

watermarked-5Po ciężkich przebojach dotarły do nas paczki z Polski. Aj, no nie było łatwo. Najpierw okazało się, że poczta ma opóźnienie, później mężul dostrzegł, że jedna z paczek ma wpisany kod pocztowy 9620 i wybiera się do Aalestrup. Nastąpiła szybka akcja ratownicza, telefon do rodziców, rodzice do pośrednika, pośrednik do firmy kurierskiej, firma kurierska do poczty duńskiej i… cała akacja była zakończona sukcesem.

Całe szczęście, bo w paczce był mój laptop, który w końcu został naprawiony. Czytaj dalej »

Na słodko a bez cukru

IMGP0575

A takie cudo mam teraz na lodówce :D

Zabrałam się z Wikingiem na spacer, jakoś tak trafiło, że wylądowaliśmy znów przy jeżynowych krzaczkach ;). I tak ja walczyłam z kolcami, zrywając owoce, od których gałęzie się uginały, a Wiking dzielnie mi towarzyszył.

Po drodze do domu zaliczyliśy jeszcze zbiór mirabelek. Kolejne opuszczone drzewko, a pod drzewkiem dramat. Żółty dywan z owoców, nikt tego nie zbiera, więc wszystko powoli zaczyna gnić. I tak nazbierałam trochę owoców. Czytaj dalej »