Archiwum Bloga

I po 13stym

collage4Czas spędzony w Polsce roztroił zupełnie moje blogowania, no ale tak to już jest, że jednak blog będzie dla mnie zawsze na rodziną. Ale, ale, wróciłam przecież już w niedzielę…no cóż, musiałam „dojść” do siebie, po jak to zwykle ze mną bywa, zaskakująco skomplikowanej podróży.

Miałam napisać o wszystkim po kolei, dzieląc to na maile, ale to chyba nie ma sensu, więc streszczę wszystko w jednym poście. Czytaj dalej »

Mikołaj :)

IMGP1986Tak jak w Wielkanoc brałam udział w wymianie blogowej, tak i teraz wzięłam udział w wymiance mikołajkowej organizowanej przez blog Dzieciowo Nam.

My paczkę dostaliśmy od porady-mamy.pl i mimo, że paczka przyszła już przed Mikołajkami, my mogliśmy zobaczyć ją dopiero po przyjeździe do Polski :). Czytaj dalej »

SASrany SAS

IMG_20131213_094301_489Oj ciężko się zabrać za pisanie na tej polskiej ziemi. Cały czas coś do roboty, a nawet jeśli nie ma nic w planach, to i tak milej czas spędzić z rodziną niż przed komputerem. Ale mężul mnie dzisiaj zganił, żem leniwiec i bloga zapuszczam, normalnie menager się znalazł…

Czytaj dalej »

Czasem słońce, czasem d…upa

IMGP1892Coś marnie u mnie z postami. Ostatnio jakoś ani zdrowie nie dopisuje, ani humor. Wszystko zaczęło się od tego, że nie zapłacono mi za pracę, więc stres był niezły, bo wyjazd za pasem, a nam po opłaceniu rachunków zostało niewiele na koncie. Rozmawiałam z szefową, okazało się, że ktoś gdzieś nawalił i pieniądze bym pewnie dostała, ale za miesiąc. Wrzuciła przelew na już, ale minęło kilka dni i dalej nic. W końcu skontaktowałam się z opiekunem praktyk i tych kontraktów w JC, a on stwierdził, że mi nie pomoże, bo to nie on mnie zatrudnia…tak, ale to między nim jest umowa zawarta.

Czytaj dalej »

Duńska, również piękna jesień

IMGP1322Wiem, że polska, złota jesień nie ma sobie równych. Taki fakt. Wszystkie pory roku w Polsce są takie, jakie być powinny. Zimą śnieg, latem upały, wiosną wszystko kwitnie, a jesienią, no właśnie jesienią jest kolorowo. W Danii często mówi się, że pory roku są dwie, ta ciepła i zimna.

Wczoraj cały dzień lało, od samego rana do wieczora. Ale rano na Wikinga czekała niespodzianka, bo przyszły zamówione przez nas słuchawki. Jego własne, prywatne, kupione żeby skończył podkradać tacine. I tak więc teraz ma już swoje, które co jakiś czas przynosi mi, żebym podłączyła je do komputera i puściła jakąś muzykę. Czytaj dalej »

Ciemność, zimność i sowa

watermarked-IMGP0836Nie myślałam, że kiedyś będę mogła powiedzieć we wrześniu, że czuję już na karku powiew zimy. Ba, pamiętam jak dwa lata temu, stałam na parkingu pod szpitalem w koszulce na ramiączkach. A teraz? No teraz mam sweter i płaszczyk i przeklinam siebie w myślach, że nie założyłam kurtki puchowej.

Coś mi się niestety wydaje, że zima pojawi się szybko i pewnie znów niechętnie nas opuści…ciemność i zimność widzę…

A tak w ogóle to znów zbliża się koniec mojej „kariery” w tutejszej szkole podstawowej. Jeszcze tylko tydzień, a potem… no właśnie, co potem. No nie wiem co potem. Pracy jak nie znajdowałam, tak nie znajduję, więc me życie zawodowe będzie znów podległe, panującemu nam JobCenter („hura!”). Czytaj dalej »