Wikingowa mama pozostaje w domu przez cały przyszły tydzień, ha! A no mamy efterårsferie, czyli ferie jesienne. A skąd się wzięły ferie jesienne? Dawniej dzieci miały w tym czasie czas wolny od szkoły, aby pomóc rodzicom w zbiórce ziemniaków/kartofli. Taka o to historia, co prawda nie za wiele ma już wspólnego z teraźniejszością, no ale ferie pozostały, na co ja akurat nie narzekam (choć za sprawą JC, do tej pory nie wiem, czy za ten czas dostanę pieniądze, czy też nie).
A jeśli już o jesieni mowa to chciałam napisać coś o ostatniej modzie, jaka nadciągnęła do Danii. Moda dla mnie nieco dziwna, bo ubiór taki kojarzy mi się ściśle z ubiorem mojego dziecka (może to takie matczyne zboczenie?) i sama się w takim stroju raczej nie widzę. A o czym mowa? Obuksedragt/jumpsuit, a mówiąc inaczej kombinezonie, a raczej rampersie.