Wolny kraj

Wczoraj przyszły panie z kommuny. Na czym stoimy? Myślę, że jest ok, ta wizyta wyglądała zupełnie inaczej niż wizyta wiedźmy (na prawdę nie chcę przeklinać, więc zostanę przy tym określeniu, choć jest zbyt łagodne, mała litera, bo na wielką nie zasługuje), bo po prostu była na poziomie. Ta poprzednia to było podjudzanie, szykany i ignorancja. Teraz po prostu rozmawialiśmy jak ludzie, nikt nas nie atakował i nie ignorował.

Wikinga zbytnio panie nie miały okazji poznać, bo on po chwili od ich przyjścia zasnął i obudził się przed samym ich wyjściem. 

Podczas wizyty otrzymaliśmy kopię listu od wiedźmy, w którym to nawypisywała bzdur na nasz temat. Ja w liście byłam pominięta, opisana jako osoba, która przyjechała tutaj do pracy w fabryce (bzdura), nic na temat mojego wykształcenia, oczywiście pracuję, no ale bez wspomnienia gdzie, języka nie znam, więc podczas ich wizyty w grudniu niewiele rozumiałam, tylko przytakiwałam na każde słowo męża. Jednym słowem BZDURY.

Gorzej z opisem męża, szczerze mówiąc nie wiem, jak on może tak dobrze dawać sobie z tym radę, nie wiem jak bym zniosła przedstawienie mojej osoby w takim świetle. Więcwedług Jeanette Bols-wiedźmy (w dupie mam to, czy ta pani to kiedyś sobie znajdzie i przetłumaczy i oburzy się podaniem jej nazwiska, buuhuuu), mój mąż jest jakimś potworem, który zapewne znęca się nad dzieckiem, nie stymuluje go ani pod względem językowym, fizycznym, manualnym. Zamyka nasze dziecko w czterech ścianach izolując go od świata. Taka wizja zamkniętego w pokoju dziecka, posadzonego na 14 godzin(tak, tak, czas też podała) przed telewizorem. Wielokrotnie były użyte słowa psychiczny i agresywny.

Napisała, że podczas wizyty jej groził (bzdura), ba nawet przytoczyła tego typu sytuację: że gdy tu były, ona położyła kalendarz na stoile i Wiking po niego sięgnął, po czym mąż burknął dając znać, że niewolno, a opisane to było tak, że mąż krzyknął na dziecko, które było ciekawskie, po czym mały struchlawszy zabrał rękę i poszedł gdzie indziej. A burknął robią „yhm” bo uczymy Wikinga, że nie każdą rzecz może brać. Domyślam się, że gdyby nic nie zrobił, to opisane byłoby to jako niewychowanie dziecka, które bierze co chce.

Sytuacja, gdy ja z niemocy, bo cały czas nikt mnie nie słuchał i ignorował, w końcu wybuchłam krzykiem i się popłakałam, po czym mąż powiedział, że jak ma być niezdenerwowany skoro kocha swoją żonę, a one ją doprowadzają do takiego stanu, była opisana jako, że mąż na nie krzyczał i przeklinał, obwijając za mój płacz.

Mi już na prawdę brak słów na tą kobietę. Po nocach mi się ta jej fałszywa morda śni i szczerze mówiąc nie wiem co bym zrobiła, gdybym ją gdzieś spotkała. Ostatnio nie chcieliśmy pisać skargi, bo niewiele ona pomaga, a baliśmy się, że przez to, mimo iż wiedźma obiecała, że to koniec, że będzie działaś dalej. Jednak ona i tak to zrobiła, więc teraz będziemy próbować wszędzie gdzie się da, do skutku i szczerze mówiąc mam nadzieję, że ona straci pracę. Myślę, że ona uważa się za wyjątkowo ważną i potrzebną, dzieci coraz mniej, może kogoś będą zwalniać, no ale przecież ona jest tak fantastycznie profesjonalna, że dzięki takim akcjom to zostanie na stanowisku. Ja postaram się to zmienić. Bo jej praca w końcu skończy się tym, że jakaś rodzina na prawdę zostanie skrzywdzona.

Muszę tu jeszcze napisać, że to, że wszystkie wypisane przez tą panią rzeczy są bzdurą możemy potwierdzić, bo całą rozmowę nagrywaliśmy. Tę wczorajszą również, choć pani która przyszła nie była z tego względu zadowolona. Czemu? Nie wiem, boją się, że ich praca jest gówno warta i wygadują bzdury?

Tak więc nie dajcie się zastraszyć i NAGRYWAJCIE TEGO TYPU SPOTKANIA, BO MACIE DO TEGO PRAWO, według kodeksu karnego (jeśli jesteście jedną z osób rozmawiających). Ja żałuję, że jej wizyt nie nagrywałam, by pokazać jej brak kompetencji.

Jeszcze jedno, bo pewnie nie każdy wie, a my również się dopiero teraz dowiedzieliśmy, Z WIZYT SUNDHEDSPLEJERSKE MOŻECIE ZREZYGNOWAĆ, SĄ ONE DOBROWOLNE! Ciekawe no nie? Ciekawe jest to, że nikt rodziców o tym nie informuje, domyślam się, że wtedy wiele z tych pań straciłoby posadę.

Ja mam nadzieję, że to już na prawdę koniec, bo już mam tego dość. Czasem żałuję, że nie mieszkamy w USA, bo wtedy bez problemu moglibyśmy spotkać się z wiedźmą w sądzie i zapłaciłaby za cały ten stres, każdą nieprzespaną noc, każdą wylaną łzę. Mam nadzieję, że i tak zapłaci.

Z panią, która nas odwiedziła wczoraj będziemy w kontakcie (szczerze mówiąc to z tego stresu nawet nie zapamiętałam jej imienia), bo poprosiliśmy ją o pomoc w znalezieniu legestuen („pokoju zabaw”, czyli miejscu gdzie przychodzą rodzice z maluchami), bo wiedźma miała to zrobić, no ale jak widać zajęta była zbieraniem bzdurnych informacji na nasz temat.

Najgorsze jest to, że cała ta sprawa dotknęła oczywiście nas, ale również nasze rodziny. Cała moja rodzina w Polsce siedziała jak na szpilkach, podobnie przyjaciele, mama męża gdy usłyszała treść listu to „eksplodowała” i najchętniej to podpaliłaby kommunę. Nie dziwię się, bo sama była w podobnej sytuacji, gdy przez nauczycielkę w szkole, zabrano jej dziecko do rodziny zastępczej. Dlatego też mąż mój tak nienawidzi tego systemu, obwinia ich za zrujnowanie dzieciństwa, gdy przenosili go z rodziny do rodziny, ze szkoły do szkoły, gdy tylko zawarł przyjaźnie, to przeprowadzano go do innej rodziny. On nigdy nie pozwoliłby na zrobienie tego samego jego dziecku. Wiem jak bardzo kocha Wikinga i nie wiem, jak ktokolwiek może pomyśleć, że go krzywdzi, gdy widzi jak potrafi zająć się dzieckiem, jak mówi o nim ze łzami w oczach. Czy to, że jego dzieciństwo nie było kolorowe znaczy, że on jest złym ojcem? Aż mi się gardło zaciska, bo kocham moich chłopaków nad życie i nie pozwolę ich skrzywdzić!

watermarked-IMGP7313

watermarked-IMGP7314

watermarked-IMGP7284

 

watermarked-IMGP7294

Odstresowujący spacer po wizycie

watermarked-IMGP7287

watermarked-IMGP7291

 

{ Skomentuj }

  1. Nika

    Popłakałam się ;( Znowu…

  2. babcia

    Ja tego stresu nigdy nir wybaczę,przez tyle lat byłam pielęgniarką środowiskową i zawsze blam po stronie dziecka w jego rodzinie.i nie tak wyobrażam sobie pomoc rodzinie,Panią tą poznałam i wydawała się całkiem sympatyczna, ale już kąpieli dziecka w wiadrze ,bylam przeciwna.Ona sprzeciwu i innego zdania nie u z n a j e !!!!!!!!!!!!.Mam nadzięję ,ze kiedyś ktoś jej odpłaci tym samym.Kocham Was bardzo, wszystkich.

  3. searcherofthebeauty

    Dobrze rozumiem, tam jest taki ustrój?Myslałam że jest demokracja…współczuję, i życzę wobec tego wielu sił.Niestety gdy chodzi o własne dziecko, do temtu nie da się podejść z dystansem.Nagrywajcie,zbierajcie dowody, oby prawda wygrała;)Pozdarwiam

  4. calineczka

    coś strasznego. trzymajcie się i walczcie o Wasze szczęście. kochacie się i to jest najważniejsze. pozdrawiam – również mama na emigracji.

      • Calineczka

        Nie ma za co. Nawet sobie nie wyobrażam jak się z tm wszystkim musicie czuć. Trzymam kciuki.

  5. EWA

    dokladnie tak, czytajac do oczu cisna sie lzy z bezsilnosci bo wydaje sie to wszystko rodem z glebokiej komuny a nie kraju wysoko rozwinietego gospodarczo….
    mam nadzieje ze niegdy nie trafie na podobny problem bo moja rogata dusza tego nie zniesie;/
    oooogroomnie dziekuje za informacje- za to co jest dozwolone a co nie ,za to ze jednak jakies prawa sa mimo ze inni o tym nie wiedza, dzieki za wszystkie informacje! wszystkie sa cenne.

  6. EWA

    własnie słyszałam o wielu takich sytuacjach- w tym polskiej rodzinie walczącej o swoją córcię zabraną do rodziny zastępczej,wydaje się to wszystko zaprzeczenie samym w sobie tym bardziej jeśli jak piszesz- zastepcze rodziny nie podlegają kontroli??????? szok!!!! pomysły z kąpielą w wannie, kontrole pielęgniarek z poronionymi pomysłami- wydaje się rodem z średniowiecza- nadziwić sie nie mogę-pomoc na siłę jest nie na miejscu. wysyłanie dziecka na siłę do opiekunki gdy ma dobrą opiekę rodziców w domu też wydaje mi się pomysłem rodem z komuny.
    W Polsce jednak inaczej w pewnych sprawach wychowuje się dzieci i nie respektowanie tego przez stronę duńską mimo ,że tam mieszkasz wydaje mi się rasizmem!!! dla mnie dokładnie tak to wygąda- jak przejaw rasizmu. Mam nadzieję, że tego typu kłopoty ominą Was w przyszłości szerokim łukiem,szkoda energii na obce babole, lepiej przeznaczyć ją na synka:D on jej bardziej potrzebuje:D

  7. EWA

    kapielą w wiadrze*
    pomyłka z namiaru emocji:)

Odpowiedz na „EWAAnuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>