Rasizm nabyty

racismDługo zastanawiałam się nad tym postem, po prostu, żeby nie zostać źle zrozumiana. A o co chodzi? Tak jak w tytule, o rasizm. Zawsze byłam bardzo przeciwna rasizmowi, denerwowały mnie głupie komentarze.Choć prawda jest taka, że mieszkając w Polsce, to raczej ciężko było mi zaobserwować to zjawisko. Oczywiście zawsze słyszało się o dyskryminacji, czy też walkach różnych grup, no, ale dyskryminacji rasowej nigdy w okół mnie nie było. No powiedzmy sobie szczerze, raczej w Polsce rzadko spotykało się osobę o innym kolorze skóry.

Wszystko się zmieniło po przyjeździe do Danii, bo tutaj na ulicach jest dość kolorowo. I tak przez pierwsze lata, podobnie jak w Polsce, nie odpowiadały mi komentarze i niepochlebne wyrażanie się o osobach o innym kolorze skóry. Niestety z czasem zauważam, że rasizm dopada i mnie. Nie w ten sposób, że teraz rzucam obraźliwymi tekstami lub widząc kogoś pochodzącego z Afryki, przechodzę na drugą stronę ulicy. Tutaj nawet nie chodzi o kolor skóry, tylko o podejście do świata, wychowanie.

Wypadałoby się wytłumaczyć, dlaczego moje podejście się zmieniło, a nie stało się to z dnia na dzień, a trwało latami. I tak pierwszy niesmak miałam po spędzaniu sporej ilości czasu z osobami z dalekiego wschodu (nie będę mówić, że z Muzułmaninami, bo po pierwsze nie wszyscy nimi byli, a po drugie, mało jest tutaj tych prawdziwych Muzułmanów, którzy zasad religii trzymają się od A do Z i np. wieprzowiny nie ruszą, no ale nie o tym mowa). Ba, nawet jedną z takich osób byłam swego czasu związana. I niestety, ale straciłam do tych osób zaufanie. Wśród mężczyzn zaobserwowałam całkowity brak szacunku do kobiet, czyt. żona niech siedzi w domu, rodzi dziecko za dzieckiem, a ja będę brykać po dyskotekach, przedstawiać się fałszywym imieniem (najlepiej włosko, lub hiszpańsko brzmiącym, może ktoś się nabierze), wyrywać panienki. To nie są obserwacje po poznaniu jednej osoby, ale na prawdę poznałam ich wiele, miałam wśród nich wielu przyjaciół, którzy byli skorzy do pomocy, niestety wieczne kłamstwa mnie dobijały.

A co do kobiet, to niestety, ale żyją kontrolowane przez mężczyzn, ba nawet do szkoły nie mogą być podwiezione przez kolegę z klasy, bo przecież jak tak można. Strasznie zakłamani ludzie.

No, a z osobami z Afryki też miałam średnio przyjemne relacje. Jest dość podobnie. Z resztą wszyscy, z którymi rozmawiałam myśleli, że wszelkie rozumy zjedli i nie ma bata, na normalną dyskusję nie ma szans, bo oni mają zawsze rację, nawet gdy wygadują głupoty.

Jest jeszcze jedna rzecz, która zawsze mnie wkurzała. Ja, będąc Polką, musiałam tutaj wszystko sobie wypracować, o wszystko walczyć, a „uchodźcy” mają wszystko podane na tacy. Od mieszkania, przez pieniądze, dojazdy, wakacje dla dzieci, no żyć nie umierać. Więc nie ma co się dziwić, że ściagają tutaj całe rodziny, mieszkają tłumami, bo takim życiem za darmo nikt nie pogardzi. A najgorszy w tym wszystkim jest to, że wiecznie narzekają, że mają za mało i chcą więcej.

Kolejną rzeczą jest tzw. respektowanie zasad. No proszę się wybrać do kraju muzułmańskiego i spróbować ubierać się i zachowywać po europejsku Nie nie można i nie wypada. No właśnie, to dlaczego, gdy Muzułmanie przeprowadzają się do Europy, już europejskich zasad nie mają zamiaru respektować, a walczą o wprowadzenie ich praw i zasad tutaj. Czemu to nie działa w dwie strony? A sprawa kobiety z Norwegii, która została zgwałcona, brak słów.

I jeszcze jedna rzecz, ja wiem, że nie każdy z nich jest zły, ba do tej pory poznaję naprawdę mądre osoby, z którymi można porozmawiać, ale jest jeden fakt. Gdy tylko zasiedlają ich w jakimś mieście, od razu przestępczość i kradzieże wzrastają i nie wydaje mi się, żeby to był przypadek. To samo było i w naszym miasteczku, ostatnio doszło również do napadu i próby gwałtu na młodej dziewczynie (dwóch czarnoskórych chłopaków). Coś takiego jeszcze kilka lat temu nie byłoby tutaj do pomyślenia. Gangi muzułmańskie rosną jak grzyby po deszczu i nie są to wkurzeni małolaci, a ludzie chodzący po ulicy z bronią palną.

Tak jak mówię, dobrze wiem, że Polaków też tu traktuje się stereotypowo i każdy to złodziej, ale i mamy opinię świetnych pracowników, którzy pracę sobie szanują. Ale faktem jest, że Polak właśnie do pracy tutaj przyjeżdża, a nie by żyć za darmo.

Takie są moje spostrzeżenia, czy zakrawają już o rasizm? Nie wiem.

{ Skomentuj }

  1. Nessie

    Nie mam wprawdzie aż takiej bezpośredniej styczności z przedstawicielami innych kultur jak Ty (bepzośredniej, bo wirtualna chociażby w pracy tak), ale obserwacje bardzo podbne. Irytuje mnie nadmierna poprawność polityczna. Jeśli jesteś gościem to zachowuj się tak jak jest przyjęte u gospodarza. Proszę bardzo niech muzułmanie zbudują sobie meczet jeśli mają taką potzrzebę, ale za własne pieniaze i bez śpiewów mułły o 5 rano zakłócających sen inncyh mieszkańców na przykład. Jeśli przybysze chcą skorzystać ze świadczen socjalnych to mają dostosowac sie do zasad panujących w danym kraju i kropka.

  2. Takatycia

    Mam bardzo podobne refleksje. Co prawda wzięły się one nie z życia tuż obok, ale z obserwacji w pracy, podczas wyjazdów do Francji i niestety… Wśród znajomych :(

  3. Hej,
    Sama mieszkam w Danii juz od bardzo dawna. To co piszesz nie rasizm, tylko po prostu zwykle spostrzezenia :-)
    Kilka dobrych lat temu Polacy byli tez uchodzcami i tez dostawali wszystko od panstwa. Sama znam osoby, ktore po 20 lat byly, i nadal sa, na bistandshjælp. To jednak wyjatki, bo my lubimy sami o siebie dbac :-)
    Co do roznic kulturalnych to one zawsze byly i beda, tylko w krajach zachodnich demokracja, moim zdaniem, zaszla zbyt daleko. Czasami zastanawiam sie jak to sie skonczy gdzy slysze mlodych chlystkow, ktorzy zgwalcili jakas dziewczyne, i twierdza, ze sama o to prosila bo chodzi w miniowce…
    Pozdrawiam serdecznie.
    Tamara

Odpowiedz na „friggiaAnuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>