Archiwum Bloga

Małe arcydzieło

watermarked-IMGP9352

Dawno nie było już u mnie żadnej książki, a mam już nie mały stosik do pokazania :). Oj muszę się za to wziąć wreszcie.

A dzisiaj książka nie do poczytania, ba nawet nie do końca do oglądania. Jest to książka do tworzenia, ot co.

„Zróbmy sobie arcydzieło” Marion Deuchars (wydawnictwo Dwie Siostry, cena ok 35zł) to książka, którą na prawdę warto mieć, zarówno mając dziecko, jak i będąc pedagogiem (można wykorzystać ją na zajęciach).  Czytaj dalej »

Cały Świat i miśki

IMGP9328Pisałam kiedyś o tym, że wraz z przyjazdem moich rodziców, miały przyjechać do nas nowości książkowe. Tak też się stało i mam teraz kilka książek, o których chciałabym tutaj napisać, bo myślę, że warto zwrócić na nie uwagę, ot co :).

Książką, którą najbardziej chciałam dostać w swoje ręce, była oczywiście ta z ilustracjami Ingpena. A w zasadzie to takie książki są dwie, bo przyjechał do nas Ingpen „duży” i Ingpen „mały”. Czytaj dalej »

Ingpena kolejna odsłona

watermarked-2013-06-19 13.14.52O cudach, jakie tworzy Robert Igpen, pisałam przy okazji „Alicji w Krainie Czarów”, pisałam też, że chciałabym zajrzeć do innych, przez niego ilustrowanych książek. No tak, biblioteka daje takie właśnie możliwości ;).

W naszej bibliotece szkolnej udało mi się znaleźć kilka książek, oczywiście wszystkie są „wyposażone” w piękne rysunki. Jednak mają jeden poważny minus, na ilość stron w tych książkach (a jest ich spoooro) zdecydowanie przypada za mało ilustracji. Jednak „Alicja…” była najbardziej bogata.

Muszę jeszcze upolować inne książki z ilustracjami Ingpen’a, nie chcę kupować wszystkich, bo tak jak pisałam książki te są sporych rozmiarów, jak do tej pory „Alicja” najbardziej skusiła by mnie na zakup, gdyby nie to, że już mam jedną jej wersję. Z Polski wraz z moimi rodzicami przyjadą niedługo „Baśnie i legendy świata”, oj ciekawa jestem jak to wygląda :).

No to teraz jakie książki udało mi się znaleźć (zdjęcia wykonane telefonem). Czytaj dalej »

Panowie B. i L. prosto z PL

watermarked-IMGP9216Pisałam już o tym, że przyszła do nas paczuszka (co tam te 30 kg ;) ) z Polski. Oczywiście w paczce było mnóstwo różności, no i oczywiście były też książki :D. Było kilka czytadeł dla mnie, które kupiłam z wydawnictwa Znak, gdy wszystko na stronie było o 50% tańsze, no ale oczywiście znalazło się coś również dla Wikinga. Swoją drogą nie mogę uwierzyć, jak książki potaniały, na prawdę nieraz można kupić cuda za grosze. No i przez to kuszą, ostatnio zamówiłam kolejne, już się nie mogę ich doczekać, ale przyjadą za 3 tygodnie wraz z gośćmi specjalnymi…nikim innym jak wikingowymi dziadkami :D.

Najbardziej zauroczyły mnie „Nowe przygody Bolka i Lolka”, książka która jest na prawdę ładnie wydana. Ilustracji oczywiście nie trzeba reklamować, bo pochodzą prosto z bajki. Swoją drogą książkę tą przerabiamy teraz przed snem (jak tylko Wiking pozwala mi ją dotknąć, po tym jak przez pół  godziny ją przegląda). Czytaj dalej »

Kolejne znaleziska

watermarked-9Tak jak mówiłam,  na jednym poście o bibliotecznych znaleziskach się nie skończy. Dzisiaj będzie o kolejnej książce, a raczej książkach, w jakich się zakochałam. A są to książki duńskiego autora Anders’a Morgenthaler’a. Z książkami tego pana spotkałam się zarówno w bibliotece, jak i w klasie, gdzie nauczycielka czytała opowiadania dzieciom. Czytaj dalej »

Cuda, cudeńka

watermarked-1

Praca w bibliotece ma zdecydowanie jakiś plus (i to chyba jedyny, jaki znalazłam ;) ). Jaki? No, a co ma w sobie biblioteka najlepszego? Oczywiście, że książki! Mam możliwość pooglądania różnistych publikacji i przyznam się, że skupiam się na tych dziecięcych, gdyż tak jak pisałam, ostatnio interesują mnie one pod względem ilustracji. Niestety plus ten może i być minusem, bo później lista książek, które chciałabym kupić Wikingowi cały czas rośnie ;). Czytaj dalej »